Blog tego gościa, który medytuje szlajając się bez celu, strzelając fotki, prowadząc sesje RPG i grając w gry wideo.

  • Advance Wars


    Wysiadłem na peronie Łódź Widzew i doszedłem do Śródmieścia + kontynuowałem tutorial „Advance Wars”

    Wysiadłem na peronie Łódź Widzew i doszedłem do Śródmieścia + kontynuowałem tutorial „Advance Wars”

    Kolejny spacer po Łodzi. Moim towarzyszem był maleńki Miyoo Mini.

    Podczas tego spaceru spotkałem starszego mężczyznę, który opowiadał mi o czasach kiedy Łódź żyła dzień i noc, bo fabryki tekstylne pracowały na dwie zmiany. W tamtych czasach większość tekstyliów szyło się w Łodzi. Potem ciuchy zaczęto szyć w Chinach i cały ten przemysł upadł.

  • Advance Wars


    Stawy, jaskółki i „Advance Wars”

    Stawy, jaskółki i „Advance Wars”

    Tym razem spacer znacznie krótszy i bliżej domu, bo zamiast jechać do Łodzi, poszedłem na spacer nad stawy wioskę obok. Zabrałem ze sobą maleństwo – Miyoo Mini, na którym grałem pierwszy raz w „Advance Wars” z GameBoya Advance. Dopiero przechodzę tutorial, ale bardzo mi się podoba. Wspaniałe jest to, że wszystko jest takie uproszczone i symboliczne – styl graficzny, interfejs, a nawet to, że kraje mają w nazwach kolory (Orange Star, Blue Moon itd.) – tak jakby każdy element gry podkreślał, że najważniejsza jest frajda z taktycznego myślenia, a lore jest tylko pretekstem. (Przy czym nie wiem, czy story mode też taki jest – możliwe, że zostanę zaskoczony rozbudowaną fabułą, tego nie wiem.)

    Z godzinę przed zachodem słońca nad stawami pojawiły się setki jaskółek. “Tańczyły” w formacji, tworząc spektakl, jakiego jeszcze nie widziałem. Klucz ptaków zmieniał kształty; od wielkiego jasnego kształtu, aż po niewielkie, wąskie ciemne kształty, w których ptaki były naprawdę blisko siebie. Słuchać było niesamowity trzepot skrzydeł. Wyglądało to jakby niebo zmieniło się w ocean, w którym setki małych żyjątek tworzy kształt większego stworzenia, które sprawnie przemieszcza się w wodzie.